Spotkanie prezydenta z mieszkańcami? Ale tylko dla wybranych!

Spotkanie prezydenta z mieszkańcami? Ale tylko dla wybranych! Tak można by w skrócie podsumować piątkową wizytę prezydenta Bronisława Komorowskiego w Dębicy. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, jakoby „głowa państwa” miała się spotkać z mieszkańcami miasta, możliwość spotkania się z nim mieli tylko nieliczni, zaproszeni goście, VIP-y. – Zwykli mieszkańcy zostali siłą odsunięci przez ochronę i ustawieni wzdłuż korytarza, żeby nie móc nawet zbliżyć się do prezydenta – mówi jeden ze świadków wizyty.
Komorowski pod dębickim Urzędem Miejskim zjawił się ok. godz. 14:20. Nie było ani hucznego powitania, ani nawet zastępów ochrony i policji, nie zamknięto też na ten czas ruchu na okolicznych ulicach. Przyjazdowi kolumny samochodów przyglądała się jedynie garstka gapiów i przypadkowych przechodniów. Prezydent wraz ze swoim sztabem szybko wszedł do budynku ratusza, nie rozmawiając z żadnym z dębiczan.
W środku czekali na niego goście i grupa mieszkańców miasta, którzy chcieli prezydentowi zadać kilka pytań. Niestety nie mieli do tego okazji, bo ochrona w ogóle nie pozwoliła im porozmawiać z Komorowskim.
Na to spotkanie weszła tylko konkretna, ustalona wcześniej ilość osób, które miały specjalne znaczki na ubraniach, prawdopodobnie byli to tylko ci, którzy prezydenta popierają ze względu na tę samą lub koalicyjną opcję polityczną – mówi pan Piotr Mateja. – Spotkanie było po prostu zamknięte. My, mieszkańcy, przyszliśmy, bo na stronie Urzędu Miejskiego i na kilku innych portalach była informacja, że będzie „spotkanie prezydenta z mieszkańcami o godz. 14:40”. Niestety nie zostaliśmy ani dopuszczeni do głosu, a wręcz byliśmy siłą odepchnięci i ustawieni wzdłuż ścian korytarza, żeby się do niego nie zbliżyć i nie zadać pytania. Po skończonej wizycie nawet nie mogliśmy wyjść z Urzędu. W środku zamknęli nas ochroniarze i pozwolili opuścić budynek dopiero wtedy, gdy samochód z prezydentem odjechał.
Gdy Komorowski wychodził, grupa ok. 40 dębiczan skandowała: “gdzie jest szogun?”. Prezydent jednak nie odpowiedział.

Chociaż zapowiadano, że prezydent przyjedzie spotkać się z mieszkańcami, to jednak rzeczywistość pokazała, że było to tylko ustawione spotkanie w wąskim kółku wzajemnej adoracji.