Kolejne skandaliczne maile sędziów TK ujawnione

Portal www.tvp.info dotarł do korespondencji mailowej z kwietnia, maja i czerwca 2015 r. sędziów TK wybranych przez Platformę Obywatelską. Z wiadomości wynika, że zanim PO zaproponowała poprawkę do projektu uchwały, która gwarantowała kandydatom ówczesnej partii rządzącej większość w Trybunale, prezes Andrzej Rzepliński, wiceprezes Stanisław Biernat i sędzia Piotr Tuleja doskonale wiedzieli, jakie mogą być konsekwencje praktyk podejmowanych przez PO.
Ujawnione wiadomości dowodzą, że to sami sędziowie spowodowali kryzys konstytucyjny i aby zrzucić z siebie winę, celowo blokowali propozycje PiS.  Ostatni wyciek pokazuje, że sędziowie TK doskonale zdawali sobie sprawę ze skandalu, jaki dokonywał się rękami polityków PO (zmiana ustawy o TK w poprzedniej kadencji). W połączeniu z tym, co wiemy z ujawnionych wcześniej maili (prezes Rzepliński ustalał z grupą sędziów, jak przyspieszyć wydawanie opinii za jego kadencji), wyłania się skandaliczny obraz grupy ludzi, którzy interes polityczny przedkładają nad interes państwa.
Platforma wraz ze swoimi przedstawicielami w Trybunale opracowała w czasie poprzedniej kadencji strategię, która miała im umożliwić uzupełnienie składu TK “do przodu”, wchodząc w kompetencje przyszłego Sejmu. Jak wynika z ujawnionej korespondencji, gdy doszło do wprowadzenia niekonstytucyjnej poprawki, sędziowie TK się przerazili. Nie zabiegali jednak o to, żeby doprowadzić ustawę do zgodności z Konstytucją, tylko zastanawiali się, jak sprzedać to medialnie. Padła propozycja, że dobrze by było, żeby Rzepliński spotkał się z premier Kopacz, żeby uzgodnić strategię obrony tego stanu rzeczy.
Cały czas na naszych oczach trwa kryzys polityczny dotyczący funkcjonowania TK, który nieustannie podgrzewany jest przez prezesa Rzeplińskiego. Część sędziów wprost zaangażowała się w spór polityczny, opowiadając się za jedną ze stron. Trybunał jest dzisiaj organem politycznym, a Andrzej Rzepliński chce politycznego sporu i awantury, bo sam  wszedł w rolę polityka. Niestety jednak – nie on jeden minął się z powołaniem. Sędziowie podczas swojego ostatniego kongresu sami określili, kim są. Sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego Irena Kamińska, środowisko sędziowskie określiła jako „zupełnie nadzwyczajną kastę ludzi”. Kastę, czyli zamkniętą grupę dziedziczącą przywileje i status.
Natomiast wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Biernat, na jednej z konferencji pytany o koniec kadencji swojego szefa, odparł, że „sędzia Rzepliński jest nieśmiertelny” – to kolejny bardzo obrazowy przykład tego, jakie mniemanie mają o sobie sędziowie.
Trzeba jednak podkreślić, że sędziowie MAJĄ SŁUŻYĆ obywatelom i mają BYĆ NIESKAZITELNEJ OPINII. Szkoda, że niektórzy z nich o tym zapomnieli….