Poseł Warzecha dziękuje wójtom z PSL, ale ubolewa i dziwi się

Konwent Wójtów i Burmistrzów Powiatu Dębickiego z Robertem Muchą (PSL) na czele  zwrócił się do parlamentarzystów o interwencję w sprawie zawartości substancji smolistych w żywności. Poseł Warzecha ubolewa i dziwi się, że jako parlamentarzysta z powiatu dębickiego nie jest zapraszany na Konwent, bo miałby okazję zreferować co w tej sprawie dzieje się Sejmie. Otrzymał jednak w formie pisemnej wypracowane przez włodarzy gmin stanowiska.

Poseł współczuje wójtowi gminy Jodłowa, który podpisał się pod tym stanowiskiem, bo postawił się on w niezręcznej sytuacji. Robert Mucha i dwaj inni wójtowie powiatu dębickiego oraz burmistrz Pilzna Ewa Gołębiowska należą do Polskiego Stronnictwa Ludowego, czyli partii współrządzącej, która tę ważną dla nas wszystkich konsumentów, a także przetwórców sprawę wyraźnie „przespała”, a nawet zaniedbała. Poseł natomiast cieszy się, że kwestia była przedmiotem obrad, bo mamy na terenie powiatu i regionu  najwięcej firm wędzących metodą tradycyjną. Najbardziej  aktywny w tej sprawie w kraju i w Brukseli był poseł do PE Tomasz Poręba, ale poseł Warzecha również nie zasypiał gruszek w popiele.

Poniżej treść interpelacji
w tej sprawie złożonej przez posłów Jana Warzechę i Bogdana Rzońcę na długo przed konwentem, bo 9.01.2014 roku, i niemal natychmiast po zapoznaniu się z zaniedbaniami kolejnych ministrów pochodzących  z PSL: Marka Sawickiego, Stanisława Kalemby i Wicepremiera i szefa PSL – Janusza Piechocińskiego.

Szanowny Panie Ministrze,

od września 2014 roku w krajach Unii Europejskiej obowiązywać będą nowe wymogi dotyczące zawartości substancji smolistych w żywności. Nowe przepisy będą szczególnie niekorzystne dla polskich przedsiębiorców zajmujących się produkcją wędlin wędzonych metodami tradycyjnymi. Przedstawiciele tej branży uważają, że nie będą mogli spełnić nowych, restrykcyjnych regulacji. Za przykład podają normy dotyczące benzopirenu – substancji, która wydziela się w procesie wędzenia mięsa przy pomocy drewna. Obecnie wyroby mięsne mogą zawierać 5 mikrogramów benzo(a)pirenu na kilogram. Nowe przepisy obniżają dopuszczalną zawartość do 2 mikrogramów na kilogram. Nowe regulacje mogą oznaczać wstrzymanie produkcji i zagrożenie upadłością około 150 polskich firm z branży wędliniarskiej.

W związku z powyższym zwracamy się do Pana Ministra z następującymi pytaniami:

  1. Czy ministerstwo podejmuje działania mające na celu zmianę nowych unijnych norm dotyczących zawartości substancji smolistych w żywności?
  2. Jakie działania podejmowała strona polska, aby nie dopuścić do wprowadzenia tych niekorzystnych rozwiązań dla naszej rodzimej branży wędliniarskiej?
  3. Czy ministerstwo posiada informacje związane liczbą zakładów przetwórstwa mięsnego, które będą musiały zaprzestać swojej działalności w związku z wprowadzeniem przedmiotowych norm?

Wystąpienie posła Warzechy na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi 23.01.2014 roku dotyczące dopuszczalnych poziomów niektórych zanieczyszczeń w środkach spożywczych, w tym jego skutków dla zakładów przetwórczych i dla konsumentów:

Poseł Jan Warzecha (PiS):

Panie Przewodniczący, Wysoka Komisjo. Nikogo nie trzeba przekonywać, że rozporządzenie KE w sprawie limitów węglowodorów aromatycznych, czyli zawartości substancji smolistych w produktach spożywczych, obniżające normę z 5 do 2 µg na pewno spowodowałoby albo zaniechanie produkcji albo w bardzo dużej mierze ograniczyłoby produkcję wędlin metodą tradycyjnego wędzenia. Na pewno w wielu małych i średnich zakładach w Polsce może to spowodować ograniczenie produkcji.

Mam następujące pytanie: Chciałbym, żeby rząd przedstawił na podstawie obecnych konsultacji, jaka jest szansa na złagodzenie tych przepisów? Chciałem zapytać, dlaczego od września 2012 r. rząd nie zgłosił do KE żadnych zastrzeżeń w tej ważnej sprawie? Co spowodowało taką bierność rządu? Przecież nieodległa od nas Litwa była w stanie wywalczyć dla siebie korzystniejsze zapisy, dotyczące wędzenia szprotek.

Chciałem również zapytać, jak można pogodzić zachowanie tradycyjnej polskiej receptury w polskich wędlinach przy zachowaniu tych nowych przepisów? Czy jest to w ogóle możliwe? Dlaczego Ministerstwo Zdrowia nie konsultowało rozporządzenia z producentami, szczególnie tymi właśnie małymi i średnimi?

Co mogą zrobić zakłady przetwórstwa mięsnego, które wypromowały już swoje produkty pod określoną nazwą, pod określoną marką, kiedy przyszłoby im stosować ciekły kondensat dymu wędzarniczego? Czy ten wyrób mógłby się dalej tak nazywać, gdyby był produkowany zgodnie z nową recepturą?

Chciałem zapytać również (jeśli już KE idzie w kierunku ograniczenia do 2 µg benzo(a)pirenu) czy to może także spowodować, że w zakładach gastronomicznych, które zajmują się grillowaniem na przykład karkówki czy golonki, również zostaną zastosowane te przepisy?

Dziękuję bardzo.

Poniżej fragment wypowiedzi posła Jana Krzysztofa Ardanowskiego nagrodzonego brawami:

Już nie chcę szukać winnych, ale wydaje mi się, że sprawa w procesie polskich uzgodnień została zawalona. Tym bardziej, że KE wprowadziła dwuetapowy sposób wprowadzania. Dała dodatkowo jeszcze dwa lata, od września 2012 r. do września 2014 r. na to, żeby kraje coś z tym zrobiły. Dwa lata minęły, a ja nie słyszałem, żeby coś na ten temat w Polsce się działo….

…To minister chce uświadamiać społeczeństwo, że to wszystko jest przecież dla dobra społeczeństwa. Społeczeństwo jest ciemne i nie rozumie tego, co pan minister Kalemba chce społeczeństwu uświadamiać (to jest w oficjalnej wypowiedzi pana ministra) oraz minister zamierza organizować szkolenia dla rzeźników i wędliniarzy, aby nauczyć ich, jak należy poprawnie wędzić. Ponieważ wygląda na to, że ludzie, którzy prowadzą swoje zakłady (często od wielu, wielu pokoleń) nie mają pojęcia o wędzeniu. Więc pan minister będzie was teraz uczył, szanowni państwo, w jaki sposób należy wędzić.

Wydaje mi się, że granica absurdu została przekroczona i oczekuję szybkich, zdecydowanych działań ze strony rządu. Mało mnie to obchodzi, czy to będzie jeden minister, czy drugi. Oczekuję szybkich, zdecydowanych działań, by te normy nie były w Polsce wprowadzone, ponieważ jestem przekonany, że za nimi stoją działania lobbystyczne i dobicie resztek tych małych zakładów, które do tej pory zajmowały się wędzeniem. Jednocześnie jest to popsucie wszystkiego, co o jakości polskiej żywności do tej pory decydowało.

Jest również problemem to, że zostały zarejestrowane jako produkty tradycyjne te wyroby, których nie da rady w inny sposób wytworzyć, ponieważ w technologii są opisane procesy wędzenia. W związku z tym to psuje wizerunek polskiej żywności, podcina to, co było szansą i siłą polskiej żywności. Równocześnie również eliminuje praktycznie z rynku te produkty, które uzyskały status produktów chronionych w UE.

STANOWISKO KONWENTU BURMISTRZÓW I WÓJTÓW POWIATU DĘBICKIEGO dotyczące zawartości substancji smolistych w wędzonkach wytwarzanych tradycyjnie.

Konwent Burmistrzów i Wójtów Powiatu Dębickiego zwraca się z prośbą do Rządu i Parlamentarzystów Rzeczypospolitej Polskiej oraz Posłów do Parlamentu Europejskiego o podjęcie zdecydowanych kroków mających na celu ochronę produktów polskiej żywności tradycyjnej, której technologia opiera się o tradycyjny sposób wędzenia drewnem drzew liściastych poprzez działania zmierzające do przedłużenia okresu przejściowego dla obowiązywania dotychczasowego poziomu 5,0 mikrogramów benzo(a)pirenu dla mięsa wędzonego i produktów mięsnych (zgodnie z rozporządzeniem (WE) nr 1881/2006) oraz utrzymanie dotychczasowego poziomu 5,0 mikrogramów benzo(a)pirenu dla produktów mięsnych lub wprowadzenie odstępstwa wyłącznie dla produktów mięsnych tradycyjnie wędzonych dopuszczającego zawartość benzo(a)pirenu do 5,0 mikrogramów/kg.

Obniżenie dotychczas obowiązujących norm zawartości bezno(a)pirenu w produktach mięsnych stanowi zagrożenie dla dalszego bytu zakładów mięsnych średniej i małej wielkości, których konkurencyjność na rynku opiera się przede wszystkim na wysokiej jakości wyrobów wytwarzanych według tradycyjnych receptur, a tym samym jest zagrożeniem dla miejsc pracy oraz drobnych producentów żywca.

 

Jodłowa, dnia 4 lutego 2014 r.

PRZEWODNICZĄCY KONWENTU

WÓJT GMINY JODŁOWA Robert Mucha

 Posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Sejmie (23.01.2014)