Mariusz Kamiński ułaskawiony przez Prezydenta RP – czy słusznie?

W związku z burzą medialną, jaką w ostatnich dniach wywołało ułaskawienie Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika, Krzysztofa Brendla oraz Grzegorza Postka przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej warto nieco bliżej przyjrzeć się tej sprawie, by móc zrozumieć motywy i uzasadnienie prawne decyzji zwierzchnika naszego państwa.

Prezydent RP jako głowa państwa może skorzystać z prawa łaski bez wykorzystania procedury opisanej w kodeksie postępowania karnego. Wynika to jasno z art. 139 Konstytucji, który nie uzależnia możliwości skorzystania przez prezydenta z prawa łaski od zastosowania określonej procedury. Prezydent może zastosować więc prawo łaski także przed prawomocnym orzeczeniem kary. Takie działanie doprowadza do uwolnienia osoby nim objętej od odpowiedzialności karnej (o dopuszczalności takiego stosowania prawa łaski mówili m.in. prof. Banaszak, prof. Gardocki, prof. Murzyński). Warto to zapamiętać, ponieważ pseudospecjaliści wypowiadający się ostatnio w różnych mediach notorycznie przekręcają fakty i wykazują się nieznajomością prawa, twierdząc, że prezydent Duda, uniewinniając wyżej wymienione osoby, złamał Konstytucję…

Czemu w ogóle miało służyć ułaskawienie Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika, Krzysztofa Brendla, Grzegorza Postka?

Chodzi tu przede wszystkim o ochronę racji stanu. Z punktu widzenia moralności i etyki czymś niedopuszczalnym jest, żeby osoby zajmujące się ściganiem przestępstw popełnianych przez urzędników państwowych, przestępstw godzących w polską rację stanu, zwłaszcza przestępstw o charakterze korupcyjnym, były narażone na odpowiedzialność karną, także w trakcie prowadzenia postępowania, które może grozić ponoszeniem odpowiedzialności przez osoby z kręgów władzy.

Prezydent Duda swoją decyzję o ułaskawieniu uzasadnia bardzo rzeczowo. Twierdzi, że cała sprawa, związana z oskarżeniem oraz skazaniem Mariusza Kamińskiego i jego współpracowników podyktowana była względami czysto politycznymi. Świadczy o tym przebieg dotychczasowego postępowania:

20 czerwca 2012 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście umorzył postępowanie przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu i jego współpracownikom z powodu „braku znamion przestępstwa”. Od postanowienia Sądu odwołał się prokurator oraz oskarżyciele posiłkowi, którymi były osoby oskarżone o udział w aferze gruntowej – Piotr Ryba, Andrzej Lepper, Janusz Maksymiuk, Stanisław Łyżwiński, Piotr Kozłowski.

6 grudnia 2012 r. Sąd Okręgowy uchylił postanowienie w sprawie umorzenia postępowania i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.
30 marca 2015 r. Sąd Rejonowy skazał Mariusza Kamińskiego i jego współpracowników za „nadużycie prawa w aferze gruntowej”.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że niezwykle osobliwe, wręcz niespotykane było zachowanie orzekającego w sprawie sędziego Wojciecha Łączewskiego. Kary zasądzone przez sędziego były wyższe od tych, których domagał się prokurator (prokurator żądał dla wszystkich oskarżonych kary roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, czterech lat zakazu pełnienia funkcji kierowniczych i kilka tysięcy złotych grzywny).

Poza tym, sędzia blisko pół roku pisał uzasadnienie do wyroku , chociaż zgodnie z przepisami takie uzasadnienie powinno być sporządzone w ciągu 14 dni od złożenia wniosku. W razie niemożności sporządzenia uzasadnienia w terminie, prezes sądu może przedłużyć ten termin na czas oznaczony. Aktualnie sędzia Łączewski sprawdzany jest przez CBA i ABW ze względu na podejrzenie złamania przepisów dotyczących postępowania z informacjami niejawnymi.

O niewinności i nieposzlakowanej opinii ministra Mariusza Kamińskiego świadczy wiele faktów.  Udowodnił to niejednokrotnie, także wtedy, gdy jeszcze przez Donalda Tuska został zwolniony z funkcji szefa CBA i odmówił przyjęcia ponad 100-tysięcznej odprawy, uznając ją za nieuczciwą. Nawet Sejm nie odważył się odebrać mu immunitetu, po tym, jak posłowie wysłuchali jego wyjaśnień na utajnionym posiedzeniu Sejmu, w którym zresztą większość stanowili przedstawiciele PO.

W tej sprawie oświadczenie złożył także sam Mariusz Kamiński. Oto jego treść:

Oświadczenie Mariusza Kamińskiego

Decyzję Pana Prezydenta traktuję jak symbol przywracania podstawowego poczucia sprawiedliwości, uczciwości i przyzwoitości w życiu publicznym.

Przypomnę, że Sąd, któremu jako pierwszemu przekazano sprawę do rozpoznania umorzył postępowanie z powodu braku cech przestępstwa. Dwa inne Sądy, wydające wyroki skazujące w sprawie afery gruntowej przeciwko Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. uznały, że działania CBA były legalne i uzasadnione. Także Sejmowa Komisja Śledcza analizująca tę sprawę przez kilka lat, nie stwierdziła naruszenia prawa przez kierownictwo CBA. Tylko jeden Sąd wydał wyrok skazujący, naruszając przy tym elementarne zasady procesu karnego.

Jestem przekonany, że jednoznaczne stanowisko Prezydenta służy  interesowi publicznemu.

 

Mariusz Kamiński