Górnicy to pajace, rolnicy to frajerzy – czyli nowa nomenklatura według rządu

fot. PAP
Wczorajsze rozmowy z górnikami premier Ewa Kopacz oceniła jako „dobre i w dobrej atmosferze”. Co innego jednak twierdzą głowni zainteresowani. Ciągle boli ich to, że dzień wcześniej zostali nazwani pajacami przez wiceministra delegowanego do rozmów. Ostatecznie, po negocjacjach trwających blisko 12 godzin nie udało się wypracować porozumienia w sprawie górników i Kompanii Węglowej.
PiS aktywnie włącza się w problem, z całą siłą wspierając polskich górników w walce o miejsca pracy i przyszłość polskich kopalni. Na wyjazdowym posiedzeniu KP PiS w Rudzie Śląskiej prezes Jarosław Kaczyński wsparł protestujących w kopalni Pokój. W niedzielę, w symbolicznym miejscu pod bramą zamkniętej stoczni szczecińskiej, Andrzej Duda zaapelował do prezydenta Komorowskiego o zawetowanie ustawy rządowej, która pozwoli na likwidację kopalni. Prezydent jednak cały czas twierdzi, że nie chce być częścią sporu, a jego możliwości w sprawie górnictwa są ograniczone. Odcina się tym samym od całej sytuacji i pokazuje, że nie zależy mu na miejscach pracy na Śląsku i na polskim górnictwie w ogóle.
To nie prawa górnicze są przyczyną złej sytuacji w górnictwie. To chorobliwa otoczka wokół górnictwa i handlu węglem. Polski węgiel, gdyby nie to, wygrywałby z konkurencją i mógłby być sprzedawany – mówił w Rudzie Śląskiej prezes Kaczyński. – Do Polski sprowadzany jest węgiel z Rosji po cenach dumpingowych! Władza mogłaby wystąpić o cła, ale tego nie robi. Trzeba spytać głośno, dlaczego?.
Na problemy naszego górnictwa jest wiele lekarstw i rozwiązań, wielokrotnie już proponowanych przez PiS. Przede wszystkim trzeba ograniczyć import sprowadzanego po cenie „administracyjnej”, a nie rynkowej, taniego węgla, przede wszystkim z Rosji. Polskie instytucje i przemysł powinny być zobligowane do korzystania z polskiego, a nie importowanego węgla. Potrzebne są także szybkie inwestycje w zaplecze badawcze i technologiczne, tak, by polskie górnictwo mogło rozwijać swoja ofertę.
To nie są tylko puste słowa, teorie, których nie da się zrealizować. Rząd PiS wynegocjował już kilka lat temu w Komisji Europejskiej zgodę na pomoc publiczną, czyli na przeznaczanie środków z budżetu państwa na inwestycje w polskim górnictwie węgla kamiennego, w latach 2007 – 2010. Jednak rząd PO nie wystąpił o przedłużenie funkcjonowania tej pomocy.
Dla przypomnienia: rządowy plan naprawczy dla Kompanii Węglowej, który wywołał na Śląsku falę protestów, zakłada sprzedaż nowej, zawiązanej przez Węglokoks spółce celowej 9 z 14 kopalń Kompanii. Z pozostałych jedną ma kupić Węglokoks (Piekary), a kolejne cztery mają być zlikwidowane przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń z siedzibą w Bytomiu. Prowadzi ona likwidację kopalń, które zakończyły już wydobycie, zagospodarowuje majątek likwidowanych kopalń i tworzy na jego bazie nowe miejsca pracy.