Niekorzystna decyzja w sprawie „janosikowego”

fot. East News Polfilm
Rząd przyjął projekt podnoszący wysokość progu, od którego najbogatsze regiony mają płacić dodatkowy podatek, tzw. „janosikowe”. Sprawa dotyczy dwóch województw: mazowieckiego i dolnośląskiego, które po nowelizacji zapłacą w sumie o 195,6 mln zł mniej w wyniku podniesienia progu dochodów ze 110 % na 125 %. Te niekorzystne dla biedniejszych województw Polski (m.in. podkarpackiego) zmiany to konsekwencja wyroku Trybunału Konstytucyjnego z marca 2014. Na szczęście przepis ten będzie obowiązywał na razie tylko w latach 2015-2016.
„Janosikowe” jest rozwiązaniem polegającym na solidarności. Bogate regiony Polski, płacąc dodatkowy podatek, pomagają rozwijać się tym biedniejszym. Jest to konieczne, by nie powodować coraz większej przepaści między regionami Polski, ale by umożliwić niwelowanie różnic i zrównoważony rozwój. Jak mówi Władysław Ortyl – marszałek województwa podkarpackiego, dla naszego regionu ta zmiana oznacza straty rzędu 47,5 mln zł w porównaniu do 2014 roku. Jest to równowartość funduszy wydawanych np. na utrzymane wojewódzkich instytucji kulturalnych.
Politycy PiS zauważają jednak głębszy problem, niż tylko kwestia samego „janosikowego”. Reformy potrzebuje przede wszystkim system zarządzania samorządowymi pieniędzmi, które często, zamiast płynąć do biedniejszych regionów Polski, pozostają w najbogatszym, ze względu na dochody Warszawy, Mazowszu. PiS od zawsze wspierał politykę solidarności, w przeciwieństwie do PO, która zakłada, że rozwijać się powinny tylko duże miasta. Skutkiem tego są masowe likwidacje przedsiębiorstw, na wsiach znikają sądy, poczty, połączenia komunikacji miejskiej itd.
W sprawie stolicy i jej „janosikowego” warto zastanowić się na poważnie nad tym, co PiS proponuje od dawna, czyli nad wyłączeniem Warszawy z województwa mazowieckiego i utworzeniem oddzielnego województwa stołecznego. W obecnej sytuacji bogata Warszawa zawyża wszystkie wskaźniki dla Mazowsza, przez co cierpi lwia część województwa.