Nowiny: Więcej praw dla sołtysa

28 września 2010 roku w gazecie Nowiny ukazał się artykuł dotyczący interpelacji złożonej przez Posła Jana Warzech w sprawie sołtysów:


Sołtysi z Podkarpacia chcą większych praw
Prawo uczestniczenia w posiedzeniach komisji, dopuszczenie do informacji niejawnych oraz określenie zasad przy przyznawaniu diet i zwrocie kosztów podróży służbowej. Sołtysi z Podkarpacia domagają się większych praw.
Popiera ich Jan Warzecha, poseł PiS z Dębicy, który złożył w tej sprawie interpelację do ministra spraw wewnętrznych i administracji.
Byłem zastępcą wójta gminy Dębica i miałem okazję przyglądać się pracy sołtysów. Wykonują zadania, które nie są adekwatne do diet, jakie otrzymują – zauważa poseł.
– Poza tym konieczne jest uregulowanie w końcu spraw, które ułatwią im pełnienie tej funkcji.
W grę wchodzi na przykład dopuszczenie sołtysa do informacji niejawnych w sprawach sołectwa, szczególnie dotyczących opieki społecznej.
Chcemy uczestniczyć w posiedzeniach komisji przeciwalkoholowej i wiedzieć, kto dostaje zapomogi. Znamy mieszkańców. Wiemy, kto nadużywa alkoholu. Nasza wiedza może być bardzo przydatna – tłumaczy Janusz Biruś, sołtys Brzeźnicy.
Jednym z istotnych postulatów zmian są diety. Ich wysokość w niektórych gminach jest jednakowa. Dostają po 300 zł miesięcznie na bieżące utrzymanie biura i podróże służbowe. Sołtys, który musi dojeżdżać do urzędu z drugiego końca gminy, wydaje więcej na paliwo, niż ten, który mieszka w sąsiedniej wiosce. Zróżnicowanie stawki diety ma rozwiązać ten problem.
Jakby tego było mało, sołtys, który jednocześnie pełni funkcję radnego gminy, pozbawiony jest tych pieniędzy, zostając jedynie z dietą radnego. Z kolei radny powiatowy pobiera obie diety. – Jestem równocześnie radnym gminy Dębica, więc funkcję sołtysa pełnię społecznie – przyznaje Zbigniew Matłok, sołtys Nagawczyny.
Szefowie sołectw chcą też, by czas pełnienia funkcji sołtysa, był wliczany do przyszłej emerytury i renty. Domagają się też obligatoryjnego włączenia ich w skład obwodowych komisji wyborczych. Nie rozumiem, dlaczego nie mamy takiego prawa. Działamy na rzecz swoich wsi, a jesteśmy pozbawieni takiej możliwości podczas tak ważnego dla mieszkańców czasu – zauważa Wiesława Szczepanik, sołtys Błędowej Zgłobieńskiej.
Sołtysi pomyśleli nie tylko o większych przywilejach dla siebie, ale też większej możliwości wpływania na to, co dzieje się w ich wioskach. Chcą uczestniczyć w posiedzeniach komisji. Żądają utworzenia subkonta, na którym gromadzone byłyby pieniądze ze sprzedaży np. gruntów czy budynków w danej wiosce i przeznaczania tych pieniędzy na inwestycje w tej miejscowości. Domagają się też wydzielenia pieniędzy “specjalnych” np. na pomoc pogorzelcom, powodzianom.
Nie mam jeszcze odpowiedzi na moją interpelację z ministerstwa, ale jestem dobrej myśli. To nie są zmiany, które pociągnęłyby daleko idące skutki finansowe – twierdzi poseł.